Pozwolę sobie na mały...
Zmarł znany kardiolog i urządzono mu uroczysty pogrzeb. Podczas ceremonii za trumną ustawione było ogromne serce, całe pokryte kwiatami. Gdy skończyły się przemówienia i modlitwy, serce otworzyło się, trumna wjechała do środka, po czym zamknęło się i ciało doktora pozostało w nim na zawsze. W tym momencie ktoś wybuchnął śmiechem. Wszystkie oczy zwróciły się na niegom więc rzekł:
- Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie właśnie swój pogrzeb.
- Jestem ginekologiem.
Proktolog zemdlał...
Komentarze:
Zgłoś wypowiedź
powód zgłoszenia
komentarz
Mąż woła za nią :
-kobieto przynieś mi piwo.
Ona na to :
- magiczne słowo?!.
A mąż: Hokus-pokus, czary-mary! Przynieś stara dwa browary! :D 19909
Przejeżdżając przez niewielkie miasteczko postanowiłem wstąpić do jakiejś knajpki, by coś zjeść. Usiadłem przy stoliku i poprosiłem o menu.
Wszystkie dania były z koniny z cebulką.
Nie lubię cebuli.
Podziękowałem i udałem się do następnej knajpki.
Ponownie wszystkie dania były z koniny z cebulką.
W trzeciej, ostatniej knajpie w tym mieście menu okazało się być takie samo.
Wkurzony pytam kelnera:
- Panie to, że we wszystkich knajpach w mieście serwujecie koninę to potrafię jeszcze zrozumieć.
Ale dlaczego wszędzie z cebulką?
Kelner:
- Szanowny panie. Dróżnik nie zamknął przejazdu kolejowego, kiedy pociąg przejeżdżał...
- A co to ma wspólnego z cebulką? - pytam.
- Bo w tym samym czasie chłop wozem konnym wiózł cebulkę na targ. - odpowiedział kelner. 19910
Dzień 1
Wszystko spakowane - najlepsze sukienki, kostium kąpielowy, szorty. Jestem bardzo podekscytowana wyjazdem. Jest to mój pierwszy samotny wyjazd - nie mogę się doczekać!
Dzień 2
Początek dnia spędziłam na pokładzie - pięknie! Oglądałam wieloryby oraz delfiny. Spotkałam Kapitana - wygląda na bardzo interesującego mężczyznę.
Dzień 3
Dzisiaj basen. Gry na pokładzie: golf, tenis... Na obiad kapitan zaprosił mnie do swojego stolika. Czuje się zaszczycona zaproszeniem. Jest On
bardzo interesujący i seksowny.
Dzień 4
Wygrałam w kasynie $800. Kapitan zaprosił mnie na obiad. Tym razem w jego kabinie. Jedzenie było wspaniałe z kawiorem i szampanem. Zaproponował mi pozostanie na noc. Odmówiłam. Przecież nie mogę zdradzać męża.
Dzień 5
Ponownie basen. Spaliłam się na słońcu. Weszłam pod pokład po drinka. Resztę dnia spędziłam w barze przy pianinie. Zauważył mnie kapitan, postawił mi kilka drinków. Jest on naprawdę bardzo uroczy. Znowu zaproponował mi spędzenie nocy w jego kabinie. Ponownie odmówiłam. Trochę go to zdenerwowało. Powiedział, że jeżeli się nie zgodzę na jego warunki to zatopi statek ze wszystkimi pasażerami...
Zaszokowała mnie jego odpowiedz.
Dzień 6
Dzisiaj uratowałam 1600 ludzi............dwa razy. 19911
- Mam jakąś dziwną chorobę. W znajduję znaczki pocztowe w majtkach.
- Ależ siostro, to niemożliwe. Nie ma takiej dolegliwości.
- To proszę zobaczyć - przerywa doktorowi zakonnica i ściąga bieliznę.
Lekarz patrzy... faktycznie coś tam jest. Drapie się w głowę i patrzy bliżej... No znaczki pocztowe w majtkach jak wół. Patrzy bliżej i wreszcie się uśmiecha.
- Droga siostro. To nie znaczki tylko naklejki z bananów. 19912
- Kto ma ptaszka.
Wszyscy mężczyżni podnioszą rece.
- Nie o to mi chodzi. Kto widział ptaszka?
Teraz kobiety podnoszą rece.
Ksiądz juz lekko zirytowany:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
W tym momencie wszycy ministranci podnoszą ręce. 19913
- Mógłbyś do mnie wpaść? Mam tu strasznie trudne puzzle i nie wiem, od czego zacząć...
- A co powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? - pyta chłopak.
- Wygląda na to, że tygrys.
Chłopak decyduje się przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do pokoju, gdzie na stoliku porozsypywane są puzzle. Chłopak przez chwilę przygląda się kawałkom, po czym odwraca się i mówi:
- Kochanie, po pierwsze nie wydaje mi się, żebyśmy ułożyli z tych kawałków cokolwiek przypominającego tygrysa. Po drugie: zrelaksuj się, napijmy się kawy, a potem pomogę ci powrzucać wszystkie te płatki kukurydziane z powrotem do pudełka... 19923
Ewelina... 19927
-Niech pani posprząta windę!
-A na którym piętrze, panie dyrektorze? 19928
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka jeszcze nigdy nie miała do czynienia z mężczyznami! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet nigdy się nie całowałam - zapewnia córeczka.
Lekarz bez słowa podchodzi do okna i zaczyna czegoś intensywnie wypatrywać.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po kilku minutach zaniepokojona matka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech facetów z podarkami. No więc, stoję i czekam... 19929
Wiecej poproszę! ;) 19931
Żona nic.
Helaaa! Dawaj miskę mówię bo sie zaraz porzygam!!!
Hela nadal nic..
No dawaj do cholery tą miskę bo już mi sie odbija!!
Hela idzie do kuchni po miskę wreszcie. Nagle facet się drze z przedpokoju - Hela ! Zmiana planów! Nasrałem w gacie..... 19932
Ufff - normalnie dupę mi pani uratowała... 19933
- Przeleciałem lwicę!
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk. Chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak Ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze się dalej:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając zamknij się, bo lew usłyszy i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak się wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, że tylko tyłek mu wystaje - łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tyłu do lwa, rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już nikt mi nie uwierzy! 19935
- Niedzwiedzica jest?
- Nie ma.
- A wilczyca jest?
- Nie ma.
- To moze chciaz lisica jest?
- Nie ma.
- A ktora jest?
- Jest pytonica.
- No dobra, moze byc.
Poszedl zajac na gore, ale gdy tylko wszedl do pokoju pytonica go polknela. Ale zaczyna się zastanawiac:
- Zaraz... sniadanie jadlam, obiad tez juz byl, a do kolacji jeszcze 3 godziny, wiec to pewnie klient...
I wyplula zajaca. Na to zajac, doprowadzajonc futerko do ladu:
- Jak bierzesz do buzi, to moglabys uwazac! 19936
- Panie doktorze ciagle jestem wkurwiona, wszystko i wszyscy mnie wkurwiają, a najbardziej wkurwia mnie to, że wszystko mnie wkurwia, prosze mi pomoc!
- Czy próbowala Pani w jakiś sposób się wyciszyć, uspokoić, np. spacery w lesie, parku wsród spiewu ptaków, spacerujac boso po trawie, kontakt z przyrodą bardzo pomaga...
- E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wkurwiają, bo drą ryje, w trawie pełno robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie, przyroda mnie wkurwia!
- To może inny sposób, np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią, przy nastrojowej muzyce?
- E tam, Panie Doktorze, tego tez próbowałam piana mnie wkurwia, bo szczypie w oczy, muzyka mnie wkurwia, każda muzyka mnie wkurwia, ta nastrojowa najbardziej mnie wkurwia, a te olejki zapachowe, to dopiero wkurwiajace, kleją sie, lepią, plamią, nie, nie olejki najbardziej mnie wkurwiają!
- No dobrze, to może sex? Jak wyglada Pani życie seksualne?
- Sex !?
A co to takiego?
- Nie wie Pani co to sex!? No dobrze, zaraz Pani pokaże, proszę za parawan. Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby: spodnie, spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Po kolejnej chwili słychać sapanie i wzdychania, wreszcie słychać głos kobiety:
- Panie Doktorze, proszę się zdecydować? Wkłada Pan czy wyciąga, bo już mnie pan zaczyna wkurwiać! 19937
-Dwie zakochane rybki 19939
Dziewczyna:- Mówisz tak by mnie przelecieć ?!
Chłopak :- I do tego taka inteligentna. 19941
-Co mi się tak tu pani rozkłada?!
Baba:-A co mam gnić w poczekalni ?? 19942
Białą czy czarną?
Hmm..Może być biała.
Muzułmankę czy katoliczkę?
Hmmm - a co to za różnica ? Przecież to lalka!
Muzułmanki czasem wybuchają.. 19944
Podwozi klienta - odwraca sie do niego i pyta- gdzie mam pana wysadzić? 19945
- Dlaczego w moim rozporku są tylko dwa guziki, a w twoim aż cztery ?
- Ty masz małego susiaka, więc masz tylko dwa, a ja dużego, to cztery - odpowiada ojciec.
Przez krótką chwile mysli po czym mówi synalek:
- To jakiego musi mieć ksiądz :) 19946
- Wiem, że to tylko zwykła formalność, ale chciałbym prosić o rękę pańskiej córki.
- Kto ci kurka powiedział, że to jest tylko zwykła formalność?
- Ginekolog. 19947
- A co to się stało, kumie?
- Aaaa... musiołek go zastrzelić!
- To pewnie był wściekły, co???
- No, zachwycony to nie był!!! 19948
Jeden ma limo pod okiem.
Kolega więc pyta go:
- Co Ci się stało?
- No wiesz stary, żona nachyliła się do lodówki i wiesz, tak kusząco to wyglądało, te pośladki i w ogóle, że nie mogłem się opanować i wziąłem ją od tylca.
- To jak, nie lubi od tyłu, czy co?
- Lubi, ale nie w Tesco. 19949
Ona zaciekawiona:
- Magii?
- Tak, idziemy do mnie, wsiadasz na mnie, kochamy się, a potem znikasz... 19950
Uwielbiam Wasze dowcipy! 19953
Ksiądz strzela na bramki (nie trafił) i krzyczy:
-O kurwa ale zeszło!
Zakonnica grozi księdzu, że jeżeli jeszcze raz przeklnie Bóg go skarze.
Ksiądz znów strzela i przeklina:
-O kurwa ale zeszło!
Zakonnica znowu grozi, że nie można przeklinać.
Ksiądz za trzecim razem to samo:
-O kurwa ale zeszło!
Nagle uderza piorun z nieba w zakonnicę.
Księdza dochodzą głosy z niebios:
-O kurwa ale zeszło! 19984
Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze?!.
- Cóż...żyje. I to jest dobra wiadomość.
Ale są i złe: żona niestety, będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje.
Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu
urazami, plus ta rehabilitacja cały czas.
NFZ nie refunduje... Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro... To nie koniec złych wiadomości. NFZ
nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie,
a to bardzo drogie leki..
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie 12 - 15 tys. złotych.
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się
może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje! 20012
A ile razy dziennie się pani bzyka?
Noo...ze sześć - siedem będzie..
No to droga pani! Przecież na autostradzie trawa też nie rośnie... 20013
A w co?
Noo...w tego małego...
Czego pani ode mnie oczekuje?
No..żeby pan mu dał coś na to żeby ból przeszedł ale żeby opuchlizna została.... 20014
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:
- Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi. Otwiera mu zdziwiona pani:
- A co ty chłopczyku chciałeś?
- No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze.
Pani zaprosiła chłopca do środka, następnie zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy świeżego chleba, posmarowała masłem, miodem i podała chłopcu.
Chłopiec wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato, byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało co nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co?! - pytają nieśmiało rodzice
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem. 20021
- Czy macie jakiś naprawdę skuteczny środek na odchudzanie?
- Tak, plastry.
- A gdzie się je przykleja?
- Na usta. 20030
- A to za co było?
- A za to, że masz małego ptaszka!
Dziadek wgramolił się na werandę, usiadł w swoim fotelu bujanym, i po chwili nagle: łup! - babcię w głowę. Tym razem ona ląduje w krzakach.
- A to za co?! - pyta babcia.
- A za to, że wiesz, że są w różnych rozmiarach. 20031
- Po co pani arszenik? - pyta aptekarz.
- Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.
- Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypia z inną kobietą.
Na to kobieta wyciąga zdjęcie, na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.
- Oooo! - mówi aptekarz - Nie wiedziałem, że ma pani receptę! 20032
- Bo linia powinna być gruba i wyrazista! 20033
www.demotywatory.biz/demotywatory/demotywator-n... 20059
www.demotywatorysmieszne.pl/kwiaty-demotywator/ 20060
-Bo na pogrzebie Hanki Mostowiak złapał wieniec!!! 20066
- Jakie są wasze rarytasy?
- Śliwki - mówi Zosia
- Słodycze - mówi Bartek
-Tyłeczek 16-letniej dziewczyny - mówi Jasiu
Nauczyciel zdenerwowany podnosi głos :
- Jasiu jutro masz przyjść z ojcem !
Następnego dnia przychodzi Jasiu do szkoły bez taty i siada w ostatniej ławce.
Nauczyciel się pyta :
- Jasiu czemu przyszedłeś bez ojca i czemu usiadłeś w ostatniej ławce?
Jasiu odpowiada :
-No bo mój tata powiedział, że jak tyłeczek 16-letniej dziewczyny nie jest dla pana rarytasem to pan jest homo i mam się trzymać od pana z daleka! 20068
- Kryyyyśkaaa!
Na balkon na piątym piętrze wypada teflonowa blondynka.
- Co?
- Zrób se grę wstępną, zara przyjde 20069
Hipermarket koło godziny 22, tuż przed zamknięciem. Przy kasie (M)atka z dzieckiem ok 4-5 lat. Za nią (S)tarsza pani koło 70 i typowa (B)lachara, blond włoski z odrostami, kilo tapety ta fejsie, mini że pół d... wystaje, a "wypachniona", że w obrębie 5 metrów idzie się udusić.
Matka miała sporo zakupów i wypakowywała na taśmę. Brzdąc się nudził i dokazywał, skakał przez barierki oddzielające kasy.
(M) - Synku nie biegaj.
Synek nic.
(M) - Synku nie biegaj, bo zrobisz sobie krzywdę.
Synek dalej dokazuje.
Na to wypala blachara
(B)- O tej porze wszystkie bachory dawno powinny być w łóżkach!!
Na co z miejsca się odwraca starsza pani i:
(S) - A wszystkie ku..wy w pracy!! 20074
- Słuchaj Misiaczku, mógłbyś jeszcze raz?
- Dobra, ale potrzebuję się zdrzemnąć 15 minut, a Ty w tym czasie trzymaj mnie za jaja.
Dziewczyna lekko zdziwiła się, ale złapała za wór i trzyma. Po 15 minutach facet obudził się i znowu dokonał aktu kopulacji. Dziewczyna zadowolona, ale naszła ją chęć na jeszcze, więc pyta:
- Nie dałoby rady jeszcze raz?
- Okej, tylko muszę się znowu zdrzemnąć 15 minut, a Ty w tym czasie trzymaj mnie z jaja.
Jak sobie zażyczył, tak zrobiła. Minęło 15 minut, gość się obudził i znowu zrobił swoje. Tym razem w pełni zadowolił dziewczynę. Ona zbiera się już do wyjścia, ale postanowiła coś niecoś wyjaśnić:
- Powiedz mi Misiu jak to jest, że trzymanie za jaja tak szybko Cię regeneruje?
- Eee, ja tak mam, że się regeneruję, trzymanie za jaja nic nie daje.
- To po co mi kazałeś trzymać?
- Chciałem się zdrzemnąć, ale Cię nie znam, więc bałem się, żebyś mi mieszkania nie obrobiła. 20075
-Dobry ten film.
A drugi na to:
-No, ale książka była lepsza. 20076
- Złamała mi się komórka.
Po chwili dodaje:
- Ale to w sumie nic, bo jutro tata kupi mi drugą.
Na to jeden z towarzyszy zabawy komentuje:
- Ale dziś będziesz jak wieśniak kopał łopatką. 20077
- Co masz w buzi?
- Mięsko
- A skąd?
- Samo przypełzło 20078
- Jasiu, czemu masz takie brudne ręce?
- Bo bawiłem się w piaskownicy , a tam była wielka psia kupa!
- A czemu masz takie czyste palce?
- Bo gwizdałem na psa. 20079
Nagle z góry zjeżdża kartka na sznurku.
Na kartce jest napisane:
- Jeśli chcesz się ze mną kochać pociągnij dwa razy, jeśli nie pociągnij czterdzieści razy z czego ostatnie 10 szybciej. 20086
Lekarz zalecił mu codzienne stosowane czopków.
Po chwili lekarz się pyta:
- Czy da pan sobie z tym radę?
- Nie bardzo nigdy nie próbowałem.
- No to ja panu jednego włożę i będzie pan już wiedział.
Na następny dzień mąż nie może sobie poradzić z włożeniem, prosi żonę o pomoc.
No i żona wpycha trzymając mu ręką na lewym barku.
Nagle mąż mówi:
- Kurwa
Wystraszona żona:
- Co się stało?
- Przypomniałem sobie, że gdy lekarz wkładam mi czopka do dupy to trzymał dwie ręce na moich barkach. 20087
-Pani Aniu, pójdzie pani ze mną do łóżka ?
Zaskoczona dziewczyna odwraca się i mówi:
-Przepraszam, ale na imię mam Beata.
Bez chwili zwłóki mężczyzna mówi:
-Ale nie takie było pytanie... 20088
.
.
.
.pierdo ....lenie 20104
-cześć głupia cipo.
-nie jestem głupia cipa.
-gdzie idziesz głupia cipo?
-nie jestem głupia cipa! Do babci.
-po co do niej idziesz głupia cipo?
-ile razy mam ci powtarzać że nie jestem głupia cipa. Babcia jest chora i niosę jej w koszyku chlebek, mleko, owoce.
-a wino wzięłaś głupia cipo?
Kapturek uderzając się w czoło mówi:
-ale ze mnie głupia cipa! 20121
- Ależ droga pani ! - protestuje lekarz
- Ja jestem dentysta, ginekolog przyjmuje piętro niżej !
- Nie ma żadnej pomyłki. - odpowiada baba
- Zakładał pan wczoraj mojemu staremu sztuczną szczękę? Zakładał! No to teraz ją pan wyciągaj ! 20124