Bogusia G.1817 marca 2011, 06:19
często chodził spalony.
25głosów »
Komentarze:
pokaż wszystkie 4 komentarze
Hanna A.17 marca 2011, 10:43
Ja pale dowcipy prawie zawsze!!:)))
6554
Agnieszka W.17 marca 2011, 11:59
spalone dowcipy też są śmieszne :)
6557
Andrzej S.17 marca 2011, 18:19
Albo smiech opowiadajacego :D
6607
Agnieszka W.17 marca 2011, 21:42
uwielbiam takie sytuacje :))))
6629
Mirosław C.3317 marca 2011, 08:11
najbardziej przepadał za blondynkami
25głosów »
Komentarze:
Mirosław C.17 marca 2011, 08:22
i tak wiem że z taaaaaką blondynka szans nie mam ale wszystko w rękach doklejaczy głosujcie.....
Joanna G.17 marca 2011, 09:12
ojj Panie Mirosławie, nie sądzę... a tak w ogóle to nie lubię słodzenia;)
Anna D.17 marca 2011, 16:49
no i po co się wtrącaliście ??? a tak było ciekawie , teraz wiedzą , że wszyscy czekają i nic już nie usłyszycie ;D
Anna D.17 marca 2011, 17:08
a więc mam propozycję ;P rozmawiajcie sobie z Mirkiem sami a ja obiecuję że nikt nie będzie się już wtrącał i czytał waszej rozmowy oki ??? XD
Tomasz B.17 marca 2011, 23:31
Blondynki są genetycznie uwarunkowane do tego, by być bohaterkami dowcipów. : )
Anka F.1817 marca 2011, 14:52
wczoraj go poznałam, a dziś już nie pamiętam
25głosów »
Komentarze:
Anka F.17 marca 2011, 21:20
komu ta nadzieja? a i czasem rzeczywiście coś świta...skąd ja cię/to znam...hahaha
Łukasz B.1617 marca 2011, 00:18
Kobiety gdy go poznały to każdemu o nim opowiadały
23głosy »
Komentarze:
Dorota P.3617 marca 2011, 09:35
niesmaczny... zawsze miał największe branie !!!
23głosy »
Komentarze:
Usunięty U.2517 marca 2011, 12:43
zabijał śmiechem!
22głosy »
Komentarze:
Usunięty U.17 marca 2011, 12:45
nowe doklejenie na popołudnie:) już muszę doklejać 2 razy dziennie:)
Agnieszka W.17 marca 2011, 12:49
może kącik na forum na dodatkowe pomysły doklejeń, które rodzą się w ciągu dnia ?:)
Usunięty U.17 marca 2011, 13:27
Agnieszka, właśnie wynalazłaś furtkę do równoległej rzeczywistości:)
Małgorzata M.17 marca 2011, 16:30
Czasem fajnie by bylo moc doklejac kilka razy bo bywa, ze pomyslow duzo a tylko jedna szansa
Usunięty U.17 marca 2011, 22:26
Zgadzam się, ale to że trzeba się zdecydować na jedno, najlepsze, też ma swoje plusy;) Ktoś w dyskusji kiedyś pisał że pierwsze skojarzenie jest najlepsze ale nie zawsze tak jest wg mnie :)
Joanna G.3417 marca 2011, 07:25
...nie lubił blondynek;)
18głosów »
Komentarze:
Anna D.17 marca 2011, 07:35
jestem innego zdania , zobacz tyle jest dowcipów o blondynkach a o brunetkach wcale :(
Andrzej S.17 marca 2011, 07:47
A wiecie dlaczego blondynki maja siniaki wokol pepka??
Bo blondyni tez idioci :x
Bo blondyni tez idioci :x
Andrzej S.17 marca 2011, 08:02
nie, blondynem... ale nie sztuka smiac sie z innych, sztuka umiec sie smiac z siebie :)
Joanna G.17 marca 2011, 08:09
popieram...tym bardziej, że częściej krytykujemy i śmiejemy się z innych.
Agnieszka W.17 marca 2011, 11:59
poza tym blondynka czy blondyn to przecież stan umysłu a nie kolor włosów :)
Piotr C.2917 marca 2011, 12:53
znany wszystkim
17głosów »
Agnieszka W.2017 marca 2011, 09:27
dowcipny.....jak ginekolog :)
16głosów »
Komentarze:
Wojciech A.17 marca 2011, 19:27
Oświeć mnie, bo Ty to chyba wiesz z doświadczenia ... Jakie dowcipy robi Ci ginekolog ?
Basia K.1417 marca 2011, 07:58
o ojcostwo podejrzewano Polaka, Ruska i Niemca
15głosów »
Komentarze:
Katarzyna S.1117 marca 2011, 12:26
Dobry tylko na przerwę w pracy lub nudny wieczór:)
15głosów »
Komentarze:
Marta N.2417 marca 2011, 17:23
nie każdego się lubił trzymać
13głosów »
Komentarze:
Usunięty U.17 marca 2011, 22:12
ale jak już się złapał to mógł później wywołać śmiech w najmniej odpowiednim momencie:)
Agnieszka C.2017 marca 2011, 08:10
o bieszczadach najlepszy hahahahhahahahahha
12głosów »
Komentarze:
Agnieszka C.17 marca 2011, 09:06
Bieszczady
12 sierpnia.
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pęknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.
11 listopada.
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, że wreszcie zacznie padać śnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdowa. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżną (wygrałem) a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Bieszczady.
12 grudnia.
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, ze pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!
25 grudnia
Wesołych Pierdolonych Świat! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego...przysięgam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo.
27 grudnia
Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia piec centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt piec centymetrów tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtają nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te pieprzone zwierzaki. Ze tez myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej pieprzonej soli, którą posypują drogi.
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach.
12 sierpnia.
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pęknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.
11 listopada.
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, że wreszcie zacznie padać śnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdowa. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżną (wygrałem) a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Bieszczady.
12 grudnia.
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, ze pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!
25 grudnia
Wesołych Pierdolonych Świat! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego...przysięgam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo.
27 grudnia
Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia piec centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt piec centymetrów tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtają nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te pieprzone zwierzaki. Ze tez myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej pieprzonej soli, którą posypują drogi.
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach.
Hanna A.17 marca 2011, 10:42
Ciesze sie ze Wam sie podoba:)ja tez sie uchachalam jak pierwszy raz czytalam:)-no i chcialam tez mieszkac w Bieszczadach(kiedys)
Agnieszka C.17 marca 2011, 18:02
Tak Haniu dla mnie zaje..... jak go wkleiłas poprostu płakałam ze śmiechu
Anna D.17 marca 2011, 21:32
ale się uśmiałam hahaha.... przeczytałam rodzince , mieli niezły ubaw ;P
Karolina L.817 marca 2011, 09:43
Karola Strasburgera, żenujący żart prowadzącego
11głosów »
Komentarze:
Kowalszczak J.2517 marca 2011, 20:46
zawsze solą rozmowy, a nie jej głównym daniem...
11głosów »
Komentarze:
Usunięty U.1417 marca 2011, 22:04
lubił sprośne teksty :P
11głosów »
Komentarze:
Andrzej S.17 marca 2011, 22:41
Moriaphilia - dewiacja polegająca na odczuwaniu przyjemności seksualnej podczas opowiadania sprośnych dowcipów.
Marek R.2017 marca 2011, 05:27
czasem nie smaczny, ale wszyscy się śmieli....
10głosów »
Komentarze:
Anna D.17 marca 2011, 07:51
ojej doszukujecie się nie wiadomo czego ??? a może to jest w formie dowcipu napisane ???
Andrzej S.17 marca 2011, 08:03
A to nie zrozumialem.... wiec teraz moge zaczac sie juz smiac?? ;) :P
Andrzej S.17 marca 2011, 09:27
Dobrze, ze sie usmiales... jakis dzis marudny sie zrobilem i czepliwy...:-/... Moze to tak juz z wiekiem samo przychodzi ;)
Andrzej S.17 marca 2011, 09:40
No popatrz, wiedzialem, ze musialo istniec jakies sensowne wytlumaczenie! ;)
Karolina K.917 marca 2011, 10:38
kiepski...tak długo się rozkręcał, że zasnęłam...
9głosów »
Komentarze: