Komentarze:
Agata H.19 października 2011, 00:25
a w życiu twardziochem trzeba być nie mięciochem hehe
34855
Usunięty U.19 października 2011, 08:48
jak mawiał miszcz cza byc twardym , a nie mientkim
34862
Komentarze:
Usunięty U.19 października 2011, 08:03
bywaja w zyciu męzczyzny dni chwały, ale bywaja i dni klęski....
Agata H.19 października 2011, 14:34
mnie miękną tylko kolana Monia...a mój facet jest aktywny całodobowo :P
Komentarze:
Krzysztof P.19 października 2011, 14:01
no z wyborową może, ale tak naprawde kochał bimber i smalec!
Komentarze:
Komentarze:
Usunięty U.19 października 2011, 05:58
dokładnie przejrzałem listę doklejkowiczów, ale na wszelki wypadek informuję żę Imiona, nazwiska i inicjały osób zostały zmienione; jednocześnie wszelka zbieżność z nazwiskami prawdziwymi jest przypadkowa i niezamierzona.
Komentarze:
Komentarze:
Urszula S.19 października 2011, 21:25
Nie chciało mi się z tel. Pisać, ale skoro tak ładnie prosisz...;)
Przyszła kobieta do ginekologa i mówi, że ma taki problem, że sie nie podnieca...
Lekarz na to znał sposób i kazał kobiecie włożyć sobie w wiadome miejsce ogórek i tak chodzic cały dzień... kobieta skorzystała z rady.
Po całym dniu stymulacji mąż wyjął z żony ogórka i wyrzucił przez otwarte okno.
A pod blokiem szedł bezdomny, który ogórek zobaczył, obejrzał i chciał skonsumować.
Widzi ten mąż wszystko z okna i żal mu biedaka więc krzyczy...
- Panie nie jedz Pan tego ogórka, on z psiuty...
A bezdomny na to:
-jaki tam spsiuty jak widzę, że dobry.
Agnieszka R.19 października 2011, 22:46
Ulu dobre! Pisałaś ze Jacek ładnie prosi to nie! Przeciez pisał dawaj!! nieładnie a nie prosił....;P
Urszula S.19 października 2011, 23:30
Oj Aga, to się sarkazm nazywa ;) a ja z tych rasowych nań co reagują tylko na mniej grzeczne prośby :))
Przyszła kobieta do ginekologa i mówi, że ma taki problem, że sie nie podnieca...
Lekarz na to znał sposób i kazał kobiecie włożyć sobie w wiadome miejsce ogórek i tak chodzic cały dzień... kobieta skorzystała z rady.
Po całym dniu stymulacji mąż wyjął z żony ogórka i wyrzucił przez otwarte okno.
A pod blokiem szedł bezdomny, który ogórek zobaczył, obejrzał i chciał skonsumować.
Widzi ten mąż wszystko z okna i żal mu biedaka więc krzyczy...
- Panie nie jedz Pan tego ogórka, on z psiuty...
A bezdomny na to:
-jaki tam spsiuty jak widzę, że dobry.